Trening ten został nazwany HI-IMPACT. Ćwiczenia te cieszyły się wielkim uznaniem i zainteresowaniem dopóki nie zaczęto ich wprowadzać w Europie Zachodniej. Tam właśnie zaczęły być bardzo krytykowane przez lekarzy i specjalistów medycznych. Popularność zajęć upadła i pomysł z takim sposobem na wyczerpanie człowieka musiał zostać usunięty z grafików klubów. Miłośnicy aerobiku nie musieli długo czekać, nowa gwiazda postarała się by wszystkich zadowolić i pozwolić na lepsze, mniej kontuzyjne zajęcia. Była to Karen Voight - uznany międzynarodowy autorytet w dziedzinie Fitness, która wprowadziła do zajęć choreografie, bez podskoków i z mniejszą intensywnością, dzięki której w znacznym stopniu zmniejszyła się urazowość zajęć. Choreografie wprowadzane w zajęcia zaczęły pokazywać inne oblicze umiejętności uczestników. Zdecydowanie bardziej wpływały na schemat ruchowo-przestrzenny, co pozwało na większą swobodę i efektywność tańca. Wówczas taniec funkcjonował tu jako układ choreograficzny, bo zaczęły powstawać rozmaite sposoby na budowanie właśnie takich lekcji.